Mamy piękną jesień tego roku, złotą, słoneczną i ciepłą :) Mogłaby trwać tygodniami, a ponieważ nie wiemy, na jak długo się u nas rozgościła, chwytamy chwilę!
W złocie, czerwieniach, pomarańczach i zieleniach jeszcze piękniej lśni berneńskie futerko naszej jedynaczki, Carioczki. Jedynaczki, ale bardzo towarzyskiej panny :) Na leśne spacerki dołącza do nas bowiem kolega i robi to samodzielnie i z rozmysłem. Jak tylko zauważy, że idziemy na spacer do lasu, otwiera furtkę z klamki i maszeruje razem z nami :) Fajniej jest przemierzać jesienne dróżki i bezdróżki w kompanii!
0 Comments
To jest Piorunek :) Kolega Carioczki :) Bardzo wesoły i temperamentny, który od razu poznał się na urodzie Carioczki i natychmiast się zakochał :D Ale Carioczka ma swoje zdanie na ten wrażliwy temat :D A gdy odprowadzaliśmy Piorunka, spotkaliśmy kolejnych psi-jaciół, Kajko i Julkę z Pańcią, co też uwieczniliśmy - częściowo, bo nie wszyscy chcieli pozować :D - na zdjęciach pod płotem :D Kajkowi też Carioczka się podoba i przesyłał buziaki nawet na odchodne :)
Początek września i cieszymy się wciąż latem, taki naszym, babskim - Babim Latem :D
Ciepło, słonecznie i sucho, w lesie jest magicznie. Szkoda, że magia nie zadziałała, gdy pańcia ustawiała aparat :D Ale, mimo to, wstawiamy kilka leśnych zdjęć :) Modelka Carioczka, Paparazzi - Pańcia :D Mieliśmy taki piękny czas! Przyjechał w odwiedzinki Duke SIR DUKE (CARIOCA Civitas Bernensis x DON LORD Rokada) ze swoją Mamą Anią :) Było mnóstwo brykania i radości, no i miłości, bo Duczek z całą pewnością odziedziczył po dziadziusiu Horacku talent do błyskawicznego zakochiwania się :D i nie zważając na koligacje rodzinne wywąchał ślady niedawnej cieczki u swojej mamy :D Ale Carioczka ma swoje swoje poglądy i umie powiedzieć, co o tym sądzi :D To był wspaniały dzień! Duke jest przepiękny, dorodny, mądry, wychowany i pięknie wyszkolony! A ta główka i "łapeczki"! Aniu, dziękujemy! ❤ Byliśmy też na leśnym spacerku :) Jak to wspaniale znowu wędrować w dwupaku! ❤
Dawno nas nie było... Czas nas nie oszczędza, pędzi i nie daje chwilki, żeby skrobnąć choćby kilka słów berneńskim pazurkiem na naszym blogu. Ale już naprawiamy zaległości i na przeprosiny prezentujemy Carioczkę w roli Królowej :) Piękna ta nasza dziewczynka! Piękna, kochana i bardzo grzeczna. Tak nam wygrzeczniała odkąd została jedynaczką... Ale już nie tęskni, jest wesoła, króluje na włościach, rozdaje względy, uśmiechy i buziaki. Kochana nasza!
A tak się prezentuje w czerwcowych zielonościach! Od zawsze powtarzamy, że to wspaniałe tło dla trójkolorowych barw <3 W naszym ogródku przez trzy dni merdały radośnie dwa berneńskie ogonki :) Odwiedził nas wnusio Sole Mio - Lenny z Mamą i Tatą :) Jaki piękny i wielki! Brykał jak u siebie, zwiedził wszystkie kąty i odmówił pójścia z Pańciostwem do hotelu :) Został u Babci na noc z Carioczką :) Drapał do furtki z powrotem, a Carioczka go wołała <3 Byli tacy szczęśliwi! Uśmiech nie schodził im z pysia <3 Podobnie jak dwunożnym :)))
Bardzo dziękujemy za odwiedziny, Kochani! <3 Mimo smutków i łez - niech to będzie czas słoneczny, uśmiechnięty, szczęśliwy i rodzinny. A także wiosenny z nadzieją na samo dobro, bo krótkie dni odchodzą w przeszłość, niebo ma coraz mniej chmur, i niech tak będzie każdego dnia. Te Święta dają nadzieję.... Wesołych Świąt!
Dziewiątego marca odeszła od nas Bajeczka… Nasza berneńska córeczka, zawsze pełna radości, zawsze przy mnie, troszcząca się o wszystkich, oddana, opiekuńcza, ukochana. Zawsze uśmiechnięta - nikt tak się nie uśmiechał jak Ona. Opiekunka rodziny, wiedziała o wszystkim, co się u nas dzieje. Subtelna i pełna miłości, mądra i czuła. Jedyna taka... Tak dzielnie walczyła o zdrowie i życie, każdy zabieg znosiła z uśmiechem, cierpliwie… nawet w szpitalu była tak zgodna i pogodna, do samego końca. Serca nam pękły. Jak to teraz będzie, Bajeczko? Bez Ciebie? Tak liczną mamy rodzinę za Tęczowym Mostem… Baskisiu, Horacku! Opiekujcie się Bajeczką, zanim przyjdziemy! Bo przyjdziemy! CZEKAJCIE! Bajeczko! Nie wiem, co napisać, zobacz, jest taka opowieść o Tęczowym Moście. I to zakończenie, posłuchaj Kochana, spotkamy się, wierzę w to gorąco, inaczej być nie może... "Jest taka część Nieba nazywana jest Tęczowym Mostem.
Kiedy umiera zwierzę, które było w szczególny sposób bliskie komuś tu na ziemi, wówczas odchodzi na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych Wyjątkowych Przyjaciół, więc mogą biegać i bawić się razem. Jest tam mnóstwo jedzenia, wody i słońca - nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku. Wszystkim zwierzętom, które były chore i stare, zostaje przywrócone zdrowie i wigor. Ranne i okaleczone zostają uzdrowione i są znowu silne, tak jak wspominamy je w naszych snach z dni, które minęły. Zwierzęta są tam szczęśliwe i zadowolone z wyjątkiem jednej, małej rzeczy: każde z nich tęskni za kimś wyjątkowym dla nich, kogo musieli pozostawić. Wszystkie razem biegają i bawią się wspólnie, ale przychodzi taki dzień, kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy patrzą uważnie a jego ciało zaczyna drżeć. Nagle oddziela się od innych, zaczyna biec przez zieloną trawę a jego nogi niosą go szybciej i szybciej. Poznał Cię! I kiedy Ty i Twój Przyjaciel wreszcie się spotkacie, przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia - już nigdy nie będziecie rozdzieleni. Deszcz szczęśliwych pocałunków na Twojej twarzy, ręce znowu tulą ukochaną głowę, znów spoglądasz w ufne oczy Twojego Przyjaciela, które tak dawno odeszły z Twojego życia, ale nigdy nie zniknęły z Twojego serca. Wtedy przechodzicie przez Tęczowy Most - razem." Paul C. Dahm Jak co roku (i jak zawsze spóźnieni..) mamy jednak! Mamy berneński kalendarz na Nowy Rok, z nadziejami, że to będzie Rok Dobry, przychylny naszym poczynaniom i planom :)
Obłaskawiamy, też jak zawsze, młody Nowy Roczek berneńskimi widoczkami, cóż może lepiej sprawić, że spojrzy na nas łaskawym okiem? :) Oto on! Nasz berneński Kalendarz! Zima - nareszcie :) Dziewczynki są szczęśliwe, a jak im do pysia z tą białą połacią, prawda?
Pańcia też udaje, że kocha zimę, w końcu to prawdziwie berneńska pogoda, niech się cieszą! :) Trzeba się tylko cieplej ubrać, odśnieżyć schody i dróżki, nie ślizgać się po zalodzonych ścieżkach, a potem zostaje już tylko podziwiać białe krajobrazy, na których trójkolorowym pędzlem namalowano berneńskie widoczki :D |
AutorMożna powiedzieć, że autorami są Horacy, Baskinka, Bajeczka, a teraz jeszcze Carioca, ale to byłaby tylko część prawdy. Druga część - może nawet "większa połowa" prawdy - to jednak "pańcia".... Z drugiej, czy raczej już chyba trzeciej strony, inspiracją tej pisaniny jest przecież dwupak, a teraz nawet trójpak, berneński. Z jego powodu - i dla niego - w ogóle skrobać będziemy te nasze bazgroły :) Kto wie, być może istnieją jeszcze i inne powody - jeśli tak, to pewnie uzmysłowimy je sobie z czasem....
Archiwum
October 2019
Kategorie
All
Czas...Czas płynie, to pewnik :) Ale jak szybko? Różnie, prawda? Raz przyśpiesza, gna na złamanie karku, nie zważa
na to, że kartki kalendarza i wskazówki zegarków nie mogą za nim nadążyć. Innym razem zwalnia, wlecze się bezlitośnie, trwa w bezruchu.... Już wyprzedziły go najwolniejsze z myśli, a on planuje dopiero pierwszy krok, maleńki kroczek.... No i jak tu odpowiedzieć na najprostsze z pytań - którego dziś mamy???? :))))) Ściągawka dla tych, którym czas płynie subiektywnie :) Najprawdziwszy, rzetelny rzemieślnik czasu - poczciwy kalendarz! Biorąc pod uwagę fakt, iż szczęśliwi czasu nie liczą i znając niefrasobliwość Pańci w kwestii upływu sekund, minut i całych dłuuuugich godzin, zwłaszcza jeśli chodzi o nocną dłubaninę przy różnorakich sprawach "ważnych, mało ważnych i międzyposzczególnych", postanowiliśmy zamontować zegarek dla kontroli :) Strzeż się niedobry Złodzieju Czasu! Click to set custom HTML
|