Duży, reprezentacyjny, harmonijnie zbudowany pies o trójbarwnym symetrycznym umaszczeniu i bujnym długim włosie. Przyjacielski i wesoły.
Dla wielu – ideał psa i najpiękniejsza rasa świata.
Taki jest berneński pies pasterski.
Historia rasy ukryta jest w mroku dziejów, choć doczekała się kilku hipotez. Jedna z nich mówi o pochodzeniu berneńczyka od rzymskich psów w typie mastiffa, które dwa tysiące lat temu przybyły wraz z Rzymianami na tereny ówczesnej Helvetii, czyli dzisiejszej Szwajcarii, znajdującej się wówczas pod rzymskim panowaniem. Służyły one do prac gospodarskich – pilnowania obejścia i trzymania pieczy nad trzodą. Krzyżowane z lokalnymi wiejskimi psami miały stać się, według tej tezy, protoplastami berneńskiego psa pasterskiego. Druga teoria, oparta na odkryciach archeologicznych z początków XX wieku, umiejscawia pochodzenie rasy w rodzimym środowisku. Na terenach, do których nie dotarło rzymskie osadnictwo, zostały odkryte pozostałości czaszek psów w typie berneńczyka. Odnaleziono również szczątki psów średniej wielkości o podobnym typie z czasów wcześniejszych od rzymskiej inwazji, co także potwierdzałoby tezę o szwajcarskim rodowodzie współczesnego berneńskiego psa pasterskiego.
Charakter rasy jest dziedzictwem wielu pokoleń psów spełniających konkretne role w codziennym życiu mieszkańców alpejskich dolin. Berneńczyk to pies typu wiejskiego. Zanim stał się zdobywcą ringów i ozdobą przydomowych ogródków miał za zadanie pilnować dobytku, chronić obejścia przed złodziejami i włóczęgami, zachowując jednocześnie powściągliwość w stosunku do gospodarskich zwierząt – bydła, kur, kaczek i gęsi czy kotów. Cecha ta przetrwała w jego genach – jest zgodnym współtowarzyszem innych domowych zwierząt, potrafi zaprzyjaźnić się z kotami, nie ma skłonności do gonienia za drobiem czy też zwierzętami i ptactwem spotykanymi podczas spacerów na łąkach i obrzeżach lasów.
Więź berneńczyka z człowiekiem jest legendarna; bez ścisłego kontaktu z właścicielem nigdy w pełni nie rozwinie swych unikalnych i zachwycających cech charakteru – czułości, oddania, wesołości manifestowanej radosnym machaniem puszystego ogona zakończonego białym kosmykiem. To także cecha odziedziczona po przodkach towarzyszących samotnym pasterzom podczas wielomiesięcznych wypasów stad, co sprzyjało nawiązywaniu bliskich relacji człowieka i psa.
Do obowiązków berneńczyków należała niegdyś także pomoc przy przepędzaniu stad bydła i pilnowaniu, aby żadna sztuka nie oddzieliła się od gromady. I dziś także są najszczęśliwsze, gdy całe swoje ludzkie „stado” zgromadzą w jednym miejscu.
Charakter rasy jest dziedzictwem wielu pokoleń psów spełniających konkretne role w codziennym życiu mieszkańców alpejskich dolin. Berneńczyk to pies typu wiejskiego. Zanim stał się zdobywcą ringów i ozdobą przydomowych ogródków miał za zadanie pilnować dobytku, chronić obejścia przed złodziejami i włóczęgami, zachowując jednocześnie powściągliwość w stosunku do gospodarskich zwierząt – bydła, kur, kaczek i gęsi czy kotów. Cecha ta przetrwała w jego genach – jest zgodnym współtowarzyszem innych domowych zwierząt, potrafi zaprzyjaźnić się z kotami, nie ma skłonności do gonienia za drobiem czy też zwierzętami i ptactwem spotykanymi podczas spacerów na łąkach i obrzeżach lasów.
Więź berneńczyka z człowiekiem jest legendarna; bez ścisłego kontaktu z właścicielem nigdy w pełni nie rozwinie swych unikalnych i zachwycających cech charakteru – czułości, oddania, wesołości manifestowanej radosnym machaniem puszystego ogona zakończonego białym kosmykiem. To także cecha odziedziczona po przodkach towarzyszących samotnym pasterzom podczas wielomiesięcznych wypasów stad, co sprzyjało nawiązywaniu bliskich relacji człowieka i psa.
Do obowiązków berneńczyków należała niegdyś także pomoc przy przepędzaniu stad bydła i pilnowaniu, aby żadna sztuka nie oddzieliła się od gromady. I dziś także są najszczęśliwsze, gdy całe swoje ludzkie „stado” zgromadzą w jednym miejscu.
Nazwa rasy
Tak jak bernardyn kojarzy się powszechnie z wizerunkiem psa z przytroczoną do obroży beczułką, tak berneńczyk bywa często przedstawiany zaprzężony do niewielkiego wózka. To na takich wózkach psy te przewoziły bańki z mlekiem, wełną, także sery, co tłumaczy jedną z historycznych nazw rasy – pies serowara. Znana nam obecnie nazwa rasy „berneński pies pasterski” (w oryginale Berner Sennenhund) istnieje od 1907 roku. Utworzył ją profesor Albert Heim, jedna z kilku postaci szwajcarskiej sceny kynologicznej, którym berneńczyk zawdzięcza przetrwanie, rozwój, a w konsekwencji dzisiejszą światową popularność. Wcześniej psy w tym typie nazywano powszechnie także, między innymi, Vierangler (czterooczny) – od brązowego podpalania nad oczami, czy Geldbachler (o złotych policzkach) – jak można się domyślić, nazwa ta ma związek z rudym podpalaniem na policzkach. Pierwsza oficjalna nazwa rasy – Durrbachler, zmieniona później na Berner Sennenhund, powstała od miejscowości Durrbach, gdzie pewien przedsiębiorczy oberżysta hodował i sprzedawał swoim gościom, piękne, dorodne trójkolorowe psy o wyrównanym typie. Wraz z innymi starannie wyselekcjonowanymi osobnikami posłużyły one do profesjonalnej hodowli berneńczyków czystej krwi.
Tak jak bernardyn kojarzy się powszechnie z wizerunkiem psa z przytroczoną do obroży beczułką, tak berneńczyk bywa często przedstawiany zaprzężony do niewielkiego wózka. To na takich wózkach psy te przewoziły bańki z mlekiem, wełną, także sery, co tłumaczy jedną z historycznych nazw rasy – pies serowara. Znana nam obecnie nazwa rasy „berneński pies pasterski” (w oryginale Berner Sennenhund) istnieje od 1907 roku. Utworzył ją profesor Albert Heim, jedna z kilku postaci szwajcarskiej sceny kynologicznej, którym berneńczyk zawdzięcza przetrwanie, rozwój, a w konsekwencji dzisiejszą światową popularność. Wcześniej psy w tym typie nazywano powszechnie także, między innymi, Vierangler (czterooczny) – od brązowego podpalania nad oczami, czy Geldbachler (o złotych policzkach) – jak można się domyślić, nazwa ta ma związek z rudym podpalaniem na policzkach. Pierwsza oficjalna nazwa rasy – Durrbachler, zmieniona później na Berner Sennenhund, powstała od miejscowości Durrbach, gdzie pewien przedsiębiorczy oberżysta hodował i sprzedawał swoim gościom, piękne, dorodne trójkolorowe psy o wyrównanym typie. Wraz z innymi starannie wyselekcjonowanymi osobnikami posłużyły one do profesjonalnej hodowli berneńczyków czystej krwi.
Wygląd
Do współczesnego wyglądu berneńskiego psa pasterskiego przyczynił się także... nowofundland. Pod koniec lat 40-tych ubiegłego wieku zdecydowano się dolać nieco krwi tej rasy, co spowodowało wzmocnienie kośćca i wyeliminowanie nadmiernej kędzierzowatości włosa.
Gdy porówna się wizerunki berneńczyka z zarania oficjalnego istnienia rasy, czyli z początków XX wieku, ze współcześnie hodowanymi psami, widać wyraźnie, jak zmienił się jego wygląd. Jest dziś psem większym, mocniej zbudowanym, cięższym. I choć wzorzec określa go jako psa „więcej niż średniej wielkości”, obecny berneńczyk to po prostu okazały, masywny, choć nie ociężały, miś. Zachwycający urodą – kruczoczarny, z brązowo-czerwonym podpalaniem na policzkach, nad oczami, na wszystkich kończynach i na klatce piersiowej, z białymi znaczeniami – białą strzałką na głowie rozszerzająca się na kufie, z białym „żabotem” (cechy obowiązkowe), białymi „skarpetkami” i „pędzelkiem” na końcu ogona (cechy pożądane). Prawdziwa psia piękność.
Do współczesnego wyglądu berneńskiego psa pasterskiego przyczynił się także... nowofundland. Pod koniec lat 40-tych ubiegłego wieku zdecydowano się dolać nieco krwi tej rasy, co spowodowało wzmocnienie kośćca i wyeliminowanie nadmiernej kędzierzowatości włosa.
Gdy porówna się wizerunki berneńczyka z zarania oficjalnego istnienia rasy, czyli z początków XX wieku, ze współcześnie hodowanymi psami, widać wyraźnie, jak zmienił się jego wygląd. Jest dziś psem większym, mocniej zbudowanym, cięższym. I choć wzorzec określa go jako psa „więcej niż średniej wielkości”, obecny berneńczyk to po prostu okazały, masywny, choć nie ociężały, miś. Zachwycający urodą – kruczoczarny, z brązowo-czerwonym podpalaniem na policzkach, nad oczami, na wszystkich kończynach i na klatce piersiowej, z białymi znaczeniami – białą strzałką na głowie rozszerzająca się na kufie, z białym „żabotem” (cechy obowiązkowe), białymi „skarpetkami” i „pędzelkiem” na końcu ogona (cechy pożądane). Prawdziwa psia piękność.
Berneńczyk jest wspaniałym psem rodzinnym. Ale nie powinno traktować się go wyłącznie jako psa do towarzystwa - świetnie szkoli się jako pies stróżujący, czasem obronny, tropowiec i ratownik pracujący na lawiniskach i gruzowiskach. Wiele psów tej rasy znakomicie spisuje się w dogoterapii. Szkolić berneńczyka powinno się z wyczuciem: zamiast stosować siłę lepiej wykazać cierpliwość i serdeczność, a zamiast skarcić, po prostu zignorować jego psie wybryki. Lubi spacery, chętnie biega, ale nie należy do długodystansowców - nie wolno go zmuszać np. do biegu przy rowerze. Berneńczyk jest psem, który potrzebuje mieć zajęcie; pozostawiony sam sobie znajdzie jakieś zadanie dla siebie - wykopie dołek, schowa buty, poobgryza krzaczki w ogródku... Jest doskonałym stróżem posesji - czujny, alarmuje donośnym szczekaniem, ale nie jest agresywny.
Zdrowie
Z powodu swojej wielkości i masy berneńskie psy pasterskie mają skłonność do dysplazji stawów biodrowych i łokciowych. Osobniki cierpiące na tę chorobę są wykluczane z hodowli. Psy tej rasy narażone są także na skręt żołądka, entropium, ektropium, a także trapią je choroby nowotworowe, szczególnie histiocytoza. Nie można o tym zapominać kupując małą, trójkolorową kulkę. W profesjonalnych hodowlach psy są przebadane w kierunku chorób nękających rasę, a także prawidłowo zsocjalizowane, co w przypadku berneńczyków ma ogromne znaczenie, ponieważ szczenięta pozbawione należytego kontaktu z otoczeniem mogą przejawiać nadmierną lękliwość.
Ze względu na rygorystyczne wymogi umaszczenia ujęte we wzorcu rasy, w wielu hodowlach zdarzają się szczenięta niewystawowe, na przykład przebielone lub z niedostateczną wielkością białych znaczeń. Gdy nie planuje się kariery wystawowej czy hodowlanej dla swojego pupila, można wybrać takie właśnie szczenię i cieszyć się psem rasowym o typowym dla rasy charakterze.
Z powodu swojej wielkości i masy berneńskie psy pasterskie mają skłonność do dysplazji stawów biodrowych i łokciowych. Osobniki cierpiące na tę chorobę są wykluczane z hodowli. Psy tej rasy narażone są także na skręt żołądka, entropium, ektropium, a także trapią je choroby nowotworowe, szczególnie histiocytoza. Nie można o tym zapominać kupując małą, trójkolorową kulkę. W profesjonalnych hodowlach psy są przebadane w kierunku chorób nękających rasę, a także prawidłowo zsocjalizowane, co w przypadku berneńczyków ma ogromne znaczenie, ponieważ szczenięta pozbawione należytego kontaktu z otoczeniem mogą przejawiać nadmierną lękliwość.
Ze względu na rygorystyczne wymogi umaszczenia ujęte we wzorcu rasy, w wielu hodowlach zdarzają się szczenięta niewystawowe, na przykład przebielone lub z niedostateczną wielkością białych znaczeń. Gdy nie planuje się kariery wystawowej czy hodowlanej dla swojego pupila, można wybrać takie właśnie szczenię i cieszyć się psem rasowym o typowym dla rasy charakterze.
Berneński pies pasterski jest obecnie rasą modną, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Wiele „hodowli” rozmnaża psy w typie rasy, nieprawidłowo umaszczone, bez prześwietleń w kierunku dysplazji, nie poddane testom psychicznym eliminującym z rozrodu osobniki lękliwe czy agresywne. Taka „produkcja” nierasowych szczeniąt przypominających jedynie, mniej lub bardziej, berneńskiego psa pasterskiego prowadzi do degeneracji rasy! A przecież chcielibyśmy, aby berneńczyk pozostał takim, jakim opisał go profesor Albert Heim: „...dobry berneński pies pasterski jest – przez swe proporcje, przez symetrię, przez swe eleganckie kolory i ich miłe dla oka rozłożenie na sylwetce – najpiękniejszym psem, jakiego tylko można sobie wyobrazić. Wiele innych ras bywa przez swe właściwości interesujące, ładne lub miłe, ale berneński pies pasterski jest – może przez swą normalność – doskonały pod każdym względem...” |