Kielce.... tak, nasze rodzinne miasto, oczywiście :) Lubimy to miejsce, a już szczególnie nasze spacerowe okolice, nasz las, nasze dróżki i bezdróżki. Ale Kielce razem z datą, to nasza wystawa - piszę "nasza" - bo tu, u nas, i nasza, bo dwupak pracował przy niej :) Co prawda za pośrednictwem pańciostwa, ale to też się liczy, przecież pańcia była zalatana i dwupak też to odczuł na własnej berneńskiej skórze... no może na skórze nie, bo dogrzebać się do niej ciężko przez gęste futerko :D Dobrze, to niech będzie, że odczuł na trójkolorowym ubiorze ;) Chociaż... czy ja wiem - garnitury i suknie były na czas wyprane, wygładzone i w odpowiedniej dawce wymiziane. Jednak miziania nigdy dość, to umówmy się, że pewne braki były :) Tak czy owak, wystawa się odbyła i było pięknie, kolorowo i przyjaźnie, czyli tak jak tygrysy lubią najbardziej. Żar się lał z nieba, co prawda, ale daliśmy radę :D Niespodzianki też były i to baaardzo miłe! Baskinka wygrała rasę, nasza dzielna dziewczynka :) Pięknie się pokazała, ślicznie biegała, kochana nasza Niunia :) Może pomogły modły pańci na klęczkach przy ringu :D Tę metodę będziemy chyba częściej stosować, bo jej skuteczność okazała się niebywała :))))
0 Comments
|
AutorMożna powiedzieć, że autorami są Horacy, Baskinka, Bajeczka, a teraz jeszcze Carioca, ale to byłaby tylko część prawdy. Druga część - może nawet "większa połowa" prawdy - to jednak "pańcia".... Z drugiej, czy raczej już chyba trzeciej strony, inspiracją tej pisaniny jest przecież dwupak, a teraz nawet trójpak, berneński. Z jego powodu - i dla niego - w ogóle skrobać będziemy te nasze bazgroły :) Kto wie, być może istnieją jeszcze i inne powody - jeśli tak, to pewnie uzmysłowimy je sobie z czasem....
Archiwum
October 2019
Kategorie
All
Czas...Czas płynie, to pewnik :) Ale jak szybko? Różnie, prawda? Raz przyśpiesza, gna na złamanie karku, nie zważa
na to, że kartki kalendarza i wskazówki zegarków nie mogą za nim nadążyć. Innym razem zwalnia, wlecze się bezlitośnie, trwa w bezruchu.... Już wyprzedziły go najwolniejsze z myśli, a on planuje dopiero pierwszy krok, maleńki kroczek.... No i jak tu odpowiedzieć na najprostsze z pytań - którego dziś mamy???? :))))) Ściągawka dla tych, którym czas płynie subiektywnie :) Najprawdziwszy, rzetelny rzemieślnik czasu - poczciwy kalendarz! Biorąc pod uwagę fakt, iż szczęśliwi czasu nie liczą i znając niefrasobliwość Pańci w kwestii upływu sekund, minut i całych dłuuuugich godzin, zwłaszcza jeśli chodzi o nocną dłubaninę przy różnorakich sprawach "ważnych, mało ważnych i międzyposzczególnych", postanowiliśmy zamontować zegarek dla kontroli :) Strzeż się niedobry Złodzieju Czasu! Click to set custom HTML
|